Dla wielu kobiet długie i zadbane włosy są marzeniem, do którego spełnienia dążą wytrwale latami. W takiej sytuacji najtrudniej jest zdobyć się na odwagę, by pójść do fryzjera i bezpowrotnie stracić cenne centymetry.
Długie włosy od tysięcy lat są uważane za atrybut kobiecości, w wyjątkowy sposób podkreślający zmysłowość i wdzięk płci pięknej. Dlatego też kobiety na całym świecie decydują się na wieloletni proces zapuszczania włosów, często rezygnując przy tym z jakiejkolwiek ingerencji fryzjera, w obawie poniesienia zbyt wielkiej straty upragnionej długości. Czy warto jednak unikać nożyczek, w żmudnej walce o piękne i długie włosy?
Długość czy jakość włosów się liczy?
Dylemat wielu kobiet.
W pogodni za wymarzonymi włosami często zapominamy o tym, że długość naszych włosów jest uzależniona od ich ogólnej kondycji. Zdrowe i zadbane włosy nie tylko rosną szybciej, ale także są mniej podatne na wszelkiego rodzaju uszkodzenia, powodujące osłabienie ich struktury. Każdego dnia mamy do czynienia z sytuacjami, które negatywnie wpływają na stan i jakość naszych włosów. Wiatr, nadmiar promieni słonecznych, częsta koloryzacja, a nawet i źle dobrane kosmetyki – to wszystko sprawia, że pomimo widocznego na czubku głowy odrostu, nasze włosy na długości tracą, zamiast zyskiwać. https://sklep2021.pl/
Pomimo tego, że podcinanie końcówek nie ma bezpośredniego wpływu na przyśpieszenie wzrostu włosa, pomaga zadbać o utrzymanie jego długości, co jest szczególnie istotne w przypadku zapuszczania włosów. Rezygnując z regularnego podcinania, dopuszczamy do pogłębienia problemu rozdwojonych końcówek, który z czasem może objąć nawet połowę długości naszych włosów. W takiej sytuacji ścięcie kilku centymetrów może okazać się już niewystarczające, a jedynym ratunkiem dla naszych włosów będzie rezygnacja z ich znacznej długości.
Fobia ostrego cięcia
Pomimo wiedzy o konieczności podcinania końcówek, wiele kobiet wciąż rezygnuje z wizyt u fryzjera, czując strach przed utratą zbyt wielu centymetrów. Najczęściej jest to spowodowane traumatycznymi doświadczeniami z innych salonów fryzjerskich, w których obiecane nam 2 centymetry, okazały się wyjść poza skalę naszych oczekiwań. Podobne sytuacje miały miejsce również w programie „Ostre cięcie”, prowadzonym przez fryzjera Andrzeja Wierzbickiego. http://andrzejwierzbicki.com Mimo wcześniejszych obaw związanych z podcięciem włosów przez pracowników salonu, wiele uczestniczek programu dało się namówić na ryzykowną metamorfozę, możliwą do przeprowadzenia jedynie pod czujnym okiem fryzjera Wierzbickiego.
Jak się później okazało – głównym problemem nie była długość cięcia, a potrzeba bycia zrozumianą. Według Andrzeja Wierzbickiego, w pracy fryzjera nie liczą się jedynie umiejętności, ale także budowanie porozumienia z klientem, wysłuchanie jego potrzeb i wspólne znalezienie najlepszego rozwiązania.